Zrobiłam sobie podsumowanie „Zysków i strat” w moim życiu i zobaczyłam że:
Dużo rzeczy które chciałam mieć – nie mam.
Dużo spraw o których marzyłam – NIGDY już się nie spełni – choćby nie wiem co nie zostanę baletnicą w La Scali i nie zatańczę partii solowej.
Dużo sytuacji które sobie wizualizowałam – nie zmaterializowały się i już pewnie nie dostanę Nagrody Nobla za wielkie odkrycie w dziedzinie genetyki.
ALE
Mam dużo więcej rzeczy, sytuacji, emocji w życiu, niż marzyłam kiedyś że będę miała.
Przytrafiło mi się dużo więcej przygód, niż moja wyobraźnia mogła ogarnąć.
Spotkałam dużo więcej pięknych ludzi niż kiedykolwiek planowałam.
Tak – nie jestem w tym miejscu gdzie miałam być kiedy myślałam o tym, mając 5, 15 czy nawet 25 lat!
Jestem gdzie indziej i jest mi z tym bardzo dobrze (nawet jeżeli czasami jest nieznośnie źle).
Kiedyś jedyne pytanie które sobie zadawałam częściej niż „Dlaczego ja?”, to… „Dlaczego nie ja?”
Zadręczając się poszukiwaniem na to niezwykle rzadkie wśród całej ludzkości pytanie, zrozumiałam, że wszechświat nie traktuje mnie, siebie ani nikogo innego bardzo poważnie.
A nie można znaleźć poważnej odpowiedzi na niepoważny problem.
Bo tak naprawdę nie ma problemu.
Świat ze mną flirtuje.
I kiedy ja jestem wystarczająco rozsądna, żeby traktować to jako flirt, a nie rozmowę kwalifikacyjną – otwiera się przede mną przestrzeń kolorów i możliwości.
Tak – moje życie nie układa się zawsze, a nawet najczęściej tak jak chcę. Ale flirtując z rzeczywistością, dostaję dużo więcej, niż kiedy mam do niej listę wymagań. Moje psychopatyczne oczekiwanie, że zawsze będzie milo i przyjemnie i że zawsze dostanę to, czego chcę, jeżeli tylko wystarczająco tego zapragnę i przygotuję się, nie sprzyja lekkości bytu. Stąd, kiedy muszę – jestem poważna i wymagająca, a kiedy mogę – flirtuję sobie z rzeczywistością… Wtedy jestem niepoważna i przyjmująca z wdzięcznością to, co daje los.
Bo do flirtu trzeba dwojga…
wcześniejszy post
4 komentarze
To ostatnie zdjęcie jest super! 🙂
Dziękuję! To również ulubione zdjęcie mojej przyjaciółki!
Pozdrawiam ciepło:)
Super się Ciebie czyta … zostanę tu przez chwilę 😉 Pzdr!!!
DZIEKUJE .. i mam nadzieje, ze zosatniesz wiecej niz tylko przez chwile – zebysmy mogli sie zaprzyjaznic 🙂